Derby dla Uranii!
W 5 kolejce słupskiej B-Klasy Urania Udorpie zdecydowanie wygrywa z rezerwami Kaszubii Studzienice 4-0.
Mecz był, jak przystało na derby, wyrównany. W pierwszej połowie obie drużyny starały się tworzyć sytuacje, jednak to nasz zespół dominował lekko w ilości sytuacji podbramkowych. W 29 minucie po błędzie obrony Kaszubii do dogodnej sytuacji doszedł Mateusz Hinc i mocnym uderzeniem umieścił piłkę przy lewym słupku bramki. Gospodarze starali się wyrównać, jednak ich sytuacje najczęściej kończyła w zarodku pewnie grająca dzisiaj defensywa Uranii. Najgoręcej pod naszym polem karnym było około 40 minuty, kiedy po zamieszaniu w polu karnym do piłki doszedł napastnik gospodarzy, jednak strzał zablokował Robert Hendel i piłka wylądowała obok słupka.
Nasza drużyna na drugą połowę wyszła jeszcze bardziej zmotywowana. Napór na bramkę zespołu ze Studzienic zakończył się podyktowaniem przez sędziego jedenastki po faulu na Mateuszu Hinc. Do karnego podszedł tradycyjnie Tomasz Kapeluch, i również tradycyjnie umieścił piłkę w siatce. Jednak radość z dwu bramkowego prowadzenie nie trwała zbyt długo. Już 5 minut później pokazał na wapno po drugiej stronie boiska, gdzie swoją dyspozycje po kontuzji musiał pokazać wracający na bramkę Maciek Hinc. I nie zawiódł, wykonując robinsonadę ratującą zespół od utraty bramki. Gospodarze podrażnieni nie wykorzystaną szansą chwile później mieli sytuacje z rzutu wolnego, jednak i tym razem strzał wybił Hinc. Jak to się mówi, nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić, i tak było w tym przypadku, gdyż „Kowal” w 62 minucie zmienił stan meczu 3-0. Około 70 minuty najgroźniejszą sytuacje miała Kaszubia. Napastnik uciekł obronie, minął bramkarza, oddał strzał jednak w ostatnim momencie czyste konto uratował dobrze dysponowany dziś Robert Hendel, który wybił futbolówkę wślizgiem z bramki. Kaszubia do końca meczu do groźniejszych sytuacji już nie dochodziła, a nieliczne już strzały lądowały albo obok bramki, albo w rękach Maćka Hinc. Lepiej ofensywnie wyglądała nasza drużyna, gdyż w 82 minucie będący w formie Mateusz Hinc pewnie wykorzystał kolejną sytuacje sam na sam i przypieczętował wynik na 4-0. Wynik mógł być jednak jeszcze wyższy, gdyż po jednym z dośrodkowań Kapelucha do piłki doszedł obrońca gospodarzy, który przy próbie wybicia piłki uderzył na swoją bramkę, jednak dobrą interwencją popisał się goalkeeper Kaszubii.
Oprócz pewnej wygranej może cieszyć debiut naszego najmłodszego zawodnika – Krystiana Strzyżewskiego, który wszedł w podstawowej 11-nastce i pokazał się z naprawdę dobrej strony.
Dzięki wygranej utrzymujemy pozycje lidera, jednak nadal dzięki jednemu meczowi mniej Błękitnych, którzy tracą do nas 3 punkty. Dlatego już teraz zapraszamy na następny mecz, w którym zagramy właśnie z nimi, o pozycje lidera. Emocji na pewno nie zabraknie!
Komentarze